parę uwag po Kongresie Kobiet

najpierw podaję do wiadomości list napisany przez Wiktora Osiatyńskiego pod znamiennym tytułem: "A czy ty jesteś feministą?". odpowiadam: "tak, jestem." i nie wstydzę się tego, a nawet jestem z tego dumny. jak napisała malgo na forum feminoteki.pl, cytując Susan Sontag: "Każdy rozsądny człowiek jest feministą/ką". wiele w tym prawdy.

szczególnie poruszająca jest laudacja wygłoszona przez Kazimierę Szczukę na cześć Henryki Krzywonos-Strycharskiej, ogłoszonej Polką dwudziestolecia (1989-2009). bardzo ważne jest, że postać tego formatu została wreszcie doceniona, a wraz z nią tysiące kobiet, które współtworzyły "Solidarność". nie były one dotychczas wspominane przy żadnych obchodach rocznicowych, a ich prawa zostały pomijane podczas przemian ustrojowych. to one wykonywały niewdzięczną pracę "na zapleczu", to one przewoziły bibułę w dziecinnych wózkach, to one oprócz obowiązków zawodowych i domowych znajdowały czas, aby działać w opozycji. im i pani Henryce należy się wielki szacunek za ich bezinteresowną, pełną poświęceń i wyrzeczeń profesjonalną pracę na rzecz demokratycznej i obywatelskiej Polski.

bardzo ważne dla zdania sobie sprawy z zadań stojących przed kobietami w kwestii walki o ich i nie tylko ich prawa było wystąpienie dr Agnieszki Graff. nic dodać, nic ująć. mądre, wyważone, prawdziwe. oby jak najszybciej się ziściły postulaty tam zawarte.

bardzo ciekawy jest tekst Jana Smoleńskiego z Krytyki Politycznej (syna Pawła Smoleńskiego z GW?), dostępny tutaj, a będący relacją z panelu dyskusyjnego zatytułowanego "Kobiety i związki zawodowe – kobieta w walce o prawa pracownicze". autor między innymi wypowiada takie słowa, dla mnie bardzo znamienne: "Związkowczynie mówiły jednym językiem – językiem solidarności pracowniczej i solidarności kobiecej, solidarności grup opresjonowanych" i "Neoliberalny kapitalizm jest z gruntu patriarchalny, wyzyskuje pracowników, a wśród nich – kobiety najbardziej." swoją drogą ciekawe, gdzie ten Jan Smoleński taki mądry nagle wyrósł... nieistotne, czy jest synem Pawła Smoleńskiego, czy nie, na pewno rodzice są z niego dumni, a Krytyka Polityczna ma dużą pociechę ;-)

na koniec pozostaje mieć nadzieję, że Biuro Kongresu Kobiet, o którym mowa tutaj, będzie działało prężnie, odważnie i skutecznie na rzecz wszystkich kobiet w Polsce. czego kobietom, sobie i Polsce życzę. powodzenia!

jakby ktoś chciał jeszcze poczytać, to Rita Suszek zamieściła swoją relację z Kongresu Kobiet.


Etykiety: , |

3 komentarze:

  1. That Floydian Girl Says:

    Szkoda tylko, że w popularnym przekonaniu feministki to kobiety niespełnione, zaślepione rewizjonizmem próbują odegrać się na mężczyznach za swoje niepowodzenia (Przynajmniej ja non-stop spotykam się z taką opinią i to przeważnie ze strony innych kobiet). Smoleński porusza kilka gorzkich problemów, mam nadzieję, że to głos w dyskusji, która jeszcze będzie się toczyć - i to znacznie głośniej niż w chwili obecnej.

  2. miguelm75 Says:

    tym bardziej smutne jest to, że taka opinia o feministkach jest ze strony innych kobiet. widać, że jest jeszcze bardzo dużo do zrobienia w sferze edukacji...

  3. synafia Says:

    Ja też się czuję feministką. Ale mam trochę żal, że tak mało jest dyskusji o np. sytuacji ekonomicznej kobiet, a często dyskusje feministek obracają się tylko wokół kwestii aborcji - jakby to był jedyny problem kobiet w Polsce. A jak już zaczynamy mówić o sytuacji ekonomicznej, to wówczas powala mnie na kolana Pani Środa, stwierdzając, ze bardzo dobrym pomysłem jest, żeby firmy do 10 pracowników mogły bez ograniczeń zwalniać kobiety w ciąży, bo to jest w interesie kobiet właśnie (sic!).
    Mnie np. bardziej interesuje to, ze mam mieć niższą emeryturę niż mężczyzna, a nie to, ze panią Nowicką oburza nazywanie płodu dzieckiem. Trochę się jakby fiksujemy na jednym temacie, zapominając, że w innych tematach jeszcze wiele do zrobienia przed nami.